Dożyłam Polski, w której wszyscy myślą tylko interesem swojej partii. Rządzący i opozycja. Pierwsi zręczną grą polityczną zamiataja problemy pod dywan. Skłóconą opozycję stać tylko na wygłaszanie mantry "ten rząd musi odejść", ale każde ugrupowanie śpiewa ją na inną melodię. Czasem tak fałszywą, jak wyjście z obrad sejmu w trakcie debaty. Wszyscy myślą tylko o sobie, o swoich partyjnych kartelach, "Polska" na ich ustach jest tylko kartą przetargową. My, społeczeństwo jesteśmy tylko słupkami w sondażach. A przecież są w Polsce mądrzy, odpowiedzialni politycy. Dlaczego przegrywają?
