Jan Palach -- student filozofii praskiego Uniwersytetu Karola, który w proteście przeciwko agresji Układu Warszawskiego na Czechosłowacjęi powszechnej apatii czeskiego społeczeństwa 16 stycznia1969 o godz. 4 po południu dokonał aktu samospalenia przed Muzeum Narodowym na Placu Wacława w Pradze. Zmarł w szpitalu po kilku dniach. Władze kneblowały informacje.
Ryszard Siwiec - żołnierz AK, filozof, księgowy z Przemyśla. Protestując przeciwko inwazji na Czechosłowację dokonał 8 września 1968 samospalenia w czasie ogólnokrajowych dożynek na Stadionie Dziesięciolecia w Warszawie w obecności szefów partii, dyplomatów i 100 tysięcy widzów. Zmarł w szpitalu po kilku dniach. Władze kneblowały informacje. Sprawa nieznana była do 1989 r. Dopiero film i audycja radiowa Macieja Drygasa przedstawiła całą dramatyczną historię..
Andrzej Ż.- człowiek, którego nazwiska nawet nie wymienia się, tylko inicjały, jak w stosunku do podejrzanego, wykrył korupcję w Urzędzie Skarbowym , gdzie pracował i przekazał to Ministerstwu Finansów, za co został z pracy wyrzucony praktycznie z wilczym listem. Odtrącony przez władze Polski demokratycznej wszystkich szczebli , włącznie z niereagującymi na jego listy premierem, marszałkiem sejmu i prezesami partii opozycyjnych, w proteście dokonuje przed budynkiem Rady Ministrów w dniu 22 września 2011 r samospalenia. Trzeci dzień leży w szpitalu, ale już wszyscy:
Politycy i dziennikarze wyciszają jego dramatyczny protest, bo trwa kampania wyborcza. A tak naprawdę „wyciszenie całej sprawy w imię nie wykorzystywania tragedii ludzkiej w kampanii, to zadanie temu człowiekowi kolejnego ciosu.” – pisze crack i ma rację.
Nie rozumiem, co się dzieje w polskim dziennikarstwie. Cisza jakby pod dyktando polityków. Jedynie tropienie, która partia "wykorzysta" temat. Zawładnęli waszymi mózgami? Za moich czasów każdy by pędził , by dowiedzieć się wszystkiego o historii tego człowieka, sprawie korupcyjnej, którą wykrył , urzędnikach, którzy go z tego powodu niszczyli itd., wszystkie tytuły powinny opublikować treść jego listów do władz. Każdy pojawiający się w mediach polityk powinien być przepytywany na temat tej sprawy.
To zachowanie prasy i mediów ( poza Internetem) przejdzie do historii. Hańba.
P.S. Tylko politycy PJN, a konkretnie z ust Pawła Kowala usłyszałam, że "obok tej sprawy nie wolno przejść obojętnie".