Janina Jankowska Janina Jankowska
1028
BLOG

Stadna nagonka. Kto jeszcze rzuci kamieniem w Jarosława? Czyli

Janina Jankowska Janina Jankowska Polityka Obserwuj notkę 225

.......list do zaprzyjaźnionego i cenionego przeze mnie historyka.

"....Staram się patrzeć na współczesność z maksymalnym dystansem. Całe społeczeństwo jest dziś podzielone, jakby je ktoś przeciął tasakiem na dwie części.  PiS i anty- PiS.  W ramach tego drugiego następne zróżnicowania (SLD, PO).   Buntuję się przeciwko temu i buduję swój osobisty azyl dający mi prawo patrzenia na scenę ponad podziałami.  W związku z tym,  raz przez jednych, innym razem przez drugich jestem atakowana, a nawet stygmatyzowana. Mało mnie to obchodzi. ... Przede wszystkim chciałam Ci serdecznie podziękować za to, że zmobilizowałeś mnie do pracy nad wywiadami z „Krytyki” i powrotu do zakopanych już manuskryptów wywiadów  z lat 1984 -88,i  nie opublikowanych  z  budowniczymi - autorytetami "Solidarności", które siedziałyby w moich archiwach albo gdzieś po drodze uległy zniszczeniu. Rejestrowałam tych ludzi na 5 minut przed objęciem przez nich władzy lub zejścia do statutu wykluczonego. (Porównajcie internauci, co  mówili Mazowiecki, Borusewicz, Gwiazda o przedmiocie obecnego konfliktu o przeszłość w "Portretach Niedokończonych" , kiedy czuli się jeszcze opozycjonistami .Wyd.  Znak.)

Bardzo cenię Twój wkład i dorobek naukowy. Jednak ostatnio śledząc Twoje wypowiedzi publiczne, muszę podzielić się swoimi wątpliwościami. Czy nie za bardzo zaangażowałeś się  swoimi sympatiami i związkami towarzyskimi po jednej stronie?  Każdy z nas innymi narzędziami opisuje rzeczywistość. Czy nie powinniśmy w naszych zawodach  zachować maksymalną bezstronność ? Odniosłam wrażenie, że słowo „prawica” jest dla Ciebie synonimem  wszelkiego zła. Kiedyś słyszałam, jak mówisz, że jedna strona tego współczesnego sporu dąży do „unicestwienia” drugiej. Z kontekstu wynikało, że  masz na myśli ten złowrogi PiS. Myślę, że  ze względu na osobiste sympatie, zatraciłeś wrażliwość na bezstronny ogląd całej sceny.  

Ja również krytycznie oceniam tę partię, dziś całkowicie uzależnioną od traumy Jarosława Kaczyńskiego, który po utracie brata- bliźniaka, moim zdaniem,  utracił instynkt polityczny.  Przez 3 lata jako przewodnicząca Komisji Etyki Polskiego Radia , w czasach, gdy rządzili, walczyłam  z zachowaniami pisowskiego prezesa, Jerzego Targalskiego, który z ideologicznych powodów poniżał pracowników i wyrzucał ich z pracy. Dzięki dokumentom zebranym przez Komisję Etyki wygrała procesy z Targalskim Monika Olejnik, Maria Szawłowska i wielu pracowników w sadzie pracy.

Przesiedziałam przez to w sądach wiele godzin. Staram się patrzeć na rzeczywistość i zachowanie ludzi możliwie bezstronnie.  Miałam szczęście poznać obie, także historyczne,  strony tej współczesnej  barykady. Każda ma swoje wielkie momenty i  brzydkie mielizny. Tacy jesteśmy. Jednak jedni i drudzy są potrzebni, także lewica.   Potrzebny jest balans.

Mam jednak wrażenie, ze dziś odbywa się medialna i mainsreamowa stadna nagonka na jedną stronę. Ty mówiłeś  w TVP24  , że walka polityczna jest czymś naturalnym, chyba, że jedna ze sto chce całkowitego zniszczenia , użyłeś dokładnie słowa "unicestwienia przeciwnika". w domyśle,  „wiadomo, która strona chce unicestwić przeciwnika.”  Mrugając do odbiorców okiem „wszyscy wiedzą, jaką partię mam na myśli”- w domyśle PiS.   Myślę, że zamykasz się  na sygnały drugiej strony, o wiele silniejsze, które dążą do unicestwienia PiS. Usłyszałam to na własne uszy od  prof. Agaty Bielik Robson   w dyskusji ze mną w TVN. Głosi to Palikot ( „ zastrzelić i wypatroszyć Jarasława”) , na co nikt z PO i dziennikarzy mainstreamowych nie reaguje.  Każdy, kto chce zabłysnąć,  np.  b.premier Marcinkiewicz, ludzie salonu, artyści, wierni  telewidzowie „Szkła kontaktowego” dorzucają  kolejną inwektywę.    Ostatnio cichcem do dziennikarzy mówią to posłowie PO, a także do kolegów z PiS (cytat : „Słyszałem jak niektórzy prominenci PO mówili, że należy zdelegalizować Prawo i Sprawiedliwość jako organizację przestępczą”). Do tego  Mazowiecki PiS nazywa rokoszem i sektą.  Zatem być opozycją parlamentarną, krytykować rządzących, to rokosz. Andrzej, gdzie my jesteśmy? Kto tu kogo chce unicestwić?

  W Polsce mamy tyle bieżących spraw, a dowalanie PiS- owi , opozycji, która nie ma żadnej siły decyzyjnej   i  Jarosławowi  Kaczyńskiemu  zajmuje pierwsze strony gazet.  Jarosław wyje z bólu, obsesyjnie żyje utrwalaniem wizerunku brata, wymaga opieki terapeuty, ale sępy rzucają się na  tego ranionego  człowieka,  by zaistnieć w mediach. Ta sytuacja budzi we mnie odrazę.

Powiem zabawną historię z innej beczki. Od kilku lat prowadzę zajęcia w pewnej wyższej  szkole dziennikarstwa.  Lubię młodzież i staram się im przekazać  tajniki warsztatu i standardy bezstronności. Kilka dni temu otrzymuję telefon od jednego z wykładowców, że znalazłam się na liście do zwolnień z powodu swoich pro-pisowskich  poglądów. Zadecydował o tym prezes fundacji, która prowadzi tę szkołę  czyli  Stefan Bratkowski.  Jako dokumentalistka staram się konfrontować informację  ze źródłami. Dzwonię do Stefana Bratkowskigo.   Pytam:, Stefan, czy to  Ty zadecydowałeś? On  na to,  ależ nie. To studenci pytani o światopoglądowe powiązania wykładowców z PiS – em , wskazali także ciebie. Stefan – mówię , może mało parlamentarnie – ty upadłeś na głowe. Prowadzę warsztaty dziennikarskie i żaden z moich studentów nawet nie domyśla się moich poglądów.  To prawda – mówi Stefan, ale  pracowałaś dla prezydenta Kaczyńskiego ( ordery dla ludzi „Solidarności”)  i .... twoje wypowiedzi w  „Babilonie"  w TVN "

Wystarczy.  Mój komentarz:  dożyliśmy w wolnej Polsce czasów, że  poglądy    to  powód do wyrzucenia kogoś  z pracy,  a przecież  rządzą sukcesorzy "Polskiego Sierpnia".   Śmiech historii.

 

 

Ten blog jest miejscem debaty o mediach, które wpływają na nasze myślenie, ale nie tylko.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka