Dwukrotnie jury tego konkursu nie przyznało nagrody w kategorii reportażu radiowego motywując swą decyzję niskim poziomem reportaży. Wśród tych nisko ocenionych znalazł się w 2004 reportaż Anny Sekudewicz i Anny Dudzińskiej "Cena pracy" (Radio Katowice) , który parę miesięcy później otrzymał najwyższą w kategorii radiowej nagrodę na międzynarodowym festiwalu PRIX ITALIA
W roku ubiegłym napłynęły 33 prace i również nie przyznano nagrody w kategorii: reportaż radiowy. Motywacja: "jury nie wskazało żadnej nominacji, uznając, że poziom zgłoszonych reportaży był zbyt niski, by mogły walczyć o nagrodę". Wśród tak źle ocenionych prac były dwie, które w tym roku otrzymały następne dla Polski PRIX ITALIA
1. "WINna-nieWINna", reportaż Patrycji Gruszyńskiej-Ruman (Polskie Radio SA) ,o którym tu pisałam.( Bohaterka, Stanisława Rachwałowa 4 lata przesiedziała w obozie w Auschwitz i 10 lat w więzieniach PRL -początkowo wyrok kary śmierci.) Dwa totalitaryzmy przemaglowały kobietę, ale jej nie złamały. Reportaż zrobił ogromne wrażenie.
2. "Modlitwa zapomnianej" Katarzyny Michalak (Radio Lublin) pokazująca zapomnianą polska kompozytorkę z XIX, której utwory są dziś hitem w Japonii. Audycja odrzucona w konkursie Grand Press 2008 , otrzymała w 2009 PRIX ITALIA
Dziennikarze radiowi zadawali sobie pytania o przyczyny takiego rozmijania się kryteriów oceny jurorów międzynarodowych z jurorami konkursu PRESS.
1. Czy jury konkursu PRESS w kategorii radia nie dysponuje fachowymi
siłami do oceny jakości audycji radiowej?
2. Czy też reportaż radiowy, jako gatunek uprawiany wyłącznie w radiu
publicznym jest rozmyślnie dyskwalifikowany przez organizatorów
konkursu z powodów nie merytorycznych? Pytanie uzasadnione, bowiem
Redakcja PRESS prowadzi konsekwentnie politykę pomniejszania znaczenia
mediów publicznych, co w grze rynkowej i walkach na scenie politycznej
ma znaczenie.
Jak będzie w tym roku?